czwartek, 3 września 2015

000 Prolog

Nikt z nas nie rodzi się zły. Pojęcie te zostało wymyślone przez ogół, któremu nie pasowały pewne zachowania. Zło? Czym jest zło? Ci najbardziej szlachetni odpowiedzą, że to zamach na wolność drugiej osoby.  Zło nie pojawia się w Twoim sercu od razu, nie możesz go odziedziczyć, ani się z nim urodzić. Gości ono u tych, których serce jest niepewne.  Rozkwita powoli. Na początku pociąga, sprawia, że czujesz się silniejszy. Daje ono spełnienie Twoich ambicji. Dobro Ci tego nie zapewni! Wciąga Cię coraz bardziej. Zaczynasz gardzić innymi.  W końcu jesteś lepszy. Oni są słabi! Nie są w stanie stanąć po odpowiedniej stronie. Banda tchórzy. Co się stanie jednak kiedy zrozumiesz, że to nie tylko zabawa, a również ogromne brzemię? Na początku jesteś dumny. Ty zostałeś wybrany, aby  je nieść, a co potem? Potem jest już za późno
***

Dziewczynka wzięła głęboki oddech. Jej rodzeństwo skończyło już Hogwart, a jej przygoda dopiero się zaczynała. Czy pozna kogokolwiek z kim będzie mogła się zaprzyjaźnić? Bała się, że nie. W dodatku wszystkie przedziały w pociągu były już dawno zajęte. W tym momencie była wściekła na matkę, że pojawiły się na peronie tak późno. I gdzieś miała, że jej siostra, która czarownicą nie była, rozpoczynała również swoją szkołę.
-Przepraszam, mogę się dosiąść?
-Zajęte!- powiedział jakiś wysoki blondyn o nieproporcjonalnym nosie do małej twarzy.
Chyba nigdy nie usiądzie. Może to nie tak daleko? Może postoi gdzieś tutaj. W duchu marzyła o tym, aby ktoś wyszedł i zaprosił ją do przedziału, ale tak się nie stało.  Gdy straciła już całkowicie nadzieję, zobaczyła, że jest jeszcze jeden ostatni przedział. To jej szansa! Zapukała, a potem uchyliła drzwi do środka. Zobaczyła tam dziewczynę. Wyglądała jakby była w jej wieku. Miała jasną cerę i kruczoczarne włosy oraz szare, duże oczy. W tym momencie zaczęła jej bardzo zazdrościć.  Jej włosy były koloru mysiego, a jej nos nigdy nie będzie tak idealny, jak nieznajomej, która siedziała przed nią.
-Chcesz się dosiąść?- zapytała dziewczynka. Miała perlisty głos.  W tym momencie zaczęła się zastanawiać czy przypadkiem nie śni.
-Ja… J… Jasne- wyjąkała, po czym zajęła miejsce.
-Genovie- przedstawiła się czarnowłosa, wyciągając rękę do nowej towarzyszki. Wciąż dokładnie obserwowała ją swoimi szarymi oczyma.
Druga dziewczyna przez chwilę patrzyła osłupiała, po czym uścisnęła jej dłoń.
-Mary- oznajmiła.
Przez dłuższą chwilę rozmawiały i nawet Mary poczuła się pewniej. Miała nadzieję, że Genovie zostanie jej przyjaciółką. Była taka miła i ładna. Może będą nawet razem w jednym z domów?

Nagle u drzwi ich przedziału pojawiła się kobieta wraz z wózkiem ze słodyczami. Obydwie wzięły kilka czekoladowych żab oraz fasolki wszystkich smaków Bertiego Botta.

Genovie otworzyła jedną ze swoich żab, która i tak zaraz uciekła.

-Spójrz! Hermiona Granger! Mam już jedną. Słyszałam, że była szlamą.

-Szlamą?- chociaż Mary została wychowana w rodzinie czarodziejów, nigdy nikt tak nie mówił.  Czy to było coś złego? Po tonie towarzyszki mogła się domyślić, że tak.

Genovie przyciszyła głos.

-No wiesz… Nie pochodzi z rodziny magicznej. A ty pochodzisz? Uniosła jedną brew do góry.

-Oczywiście, że tak!- dziewczynka prawie krzyknęła.


18 komentarzy:

  1. Prolog bardzo mi sie podoba,zobaczymy co z tego wyniknie😂😂💕

    OdpowiedzUsuń
  2. Mi tam się podoba :3 szybko prowadzisz akcję. To ma być jakaś miniaturka? Styl ładny, nie wypatrzyłam błędów stylistycznych czy ortograficznych. Tak trzymać laska!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeszcze nie wiem co z tego wyniknie :) Czas pokaże :) Zapraszam do dalszego czytania :) Staram się jak mogę.

      Usuń
    2. O to się nie martw, z pewnością tu zajrzę :D

      Usuń
    3. 1 rozdział pojawi się jutro albo w niedzielę, ponieważ wciąż nad nim pracuję :)

      Usuń
  3. Ciekawie się zaczyna. Choć jestem wielbicielka młodego Riddla to myślę że to przypadnie mi do gustu o ile Genovie okaże się zła dziewczynka. Hmm.. Moja Kira też jest blada i ma czarne włosy i szare oczy. To chyba typowe dla bohaterek ff o hp ; czarne włosy i koniecznie blada cera podkreślająca ich przynależność do czystokrwistego rodu. Czekam na nowy rozdział i proszę o informację w zakładce "Sowia poczta" i jeśli masz ochotę to ucieszylabym się gdybyś przeczytała mojego bloga: młody voldemort, młody Regulus Black i Kira ( moja bohaterka) przeczytaj i skomentuj. Dodaje do linków i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ah zapomniałam podać adres bloga http://www.mroczne-cienie-hogwartu.blogspot.com ( mój drugi blog o czasach Harrego, niekanoniczne) i http://www.in-the-sadness.blogspot.com - blog o Kirze i Regulusie

      Usuń
    2. Ah zapomniałam podać adres bloga http://www.mroczne-cienie-hogwartu.blogspot.com ( mój drugi blog o czasach Harrego, niekanoniczne) i http://www.in-the-sadness.blogspot.com - blog o Kirze i Regulusie

      Usuń
  4. Fajnie zaczęty prolog. Niesamowicie podoba mi się, że poprowadziłaś całą historię od pierwszego roku. Jeszcze się z takim czymś nie spotkałam. Nawet jeśli całe opowiadanie nie będzie tylko na tym jednym roku i zaraz "przeniesiemy się w czasie", to fajnie by było, gdyby było jeszcze parę takich rozdziałów.
    Pozdrawiam i weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. Boze cudowne. Szybko dawaj nx

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega *o* Dawaj nowy szybko :O *o*

    OdpowiedzUsuń
  7. Początek - zakochałam się! xD Tak bardzo skojarzenie do Gwiezdnych Wojen i do przejścia na ciemną stronę mocy :D
    Ale do rzeczy. Spodobało mi się! I to bardzo. Cieszę się, że główna bohaterka nie jest idealną postacią... Już ją lubię! I ten niepokój... to, że skłamała, bo się bała odrzucenia... Przecież to ludzkie! Zaplusowałaś mi i zobaczę co tam dalej się wydarzyło :3
    (Zrób coś z ostatnimi dialogami, bo są bardzo malutkie :X )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A może... matko, myślałam (nie wiem czemu! ;_;), że Mary jest mugolaczką... jestem zmieszana XD

      Usuń
    2. Nie wiem dlaczego odniosłam takie wrażenie... Przepraszam xD

      Usuń